Niedzielne wieczory doprowadzały ją do lekkiego obłędu.
Wdychała do płuc zapach kończącego się dnia i czuła na karku oddech zbliżającego się poniedziałku, co stanowiło niejako ciężką do przełknięcia pigułkę.
Pigułka była z rodzaju tych wpisanych do rejestru spraw powszednich,ale jednak wywołujących za każdym razem ten sam nieprzyjemny dreszcz.
Poczekaj, włączę tylko płytę, muzyka znów przestała grać.
Naciska trójkątny przycisk w łinampie.
http://www.youtube.com/watch?v=VUgC6215Gko
Plej.
Wdychała do płuc zapach kończącego się dnia i czuła na karku oddech zbliżającego się poniedziałku, co stanowiło niejako ciężką do przełknięcia pigułkę.
Pigułka była z rodzaju tych wpisanych do rejestru spraw powszednich,ale jednak wywołujących za każdym razem ten sam nieprzyjemny dreszcz.
Poczekaj, włączę tylko płytę, muzyka znów przestała grać.
Naciska trójkątny przycisk w łinampie.
http://www.youtube.com/wat
Plej.
Lubi jak muzyka porusza w niej odpowiednią strunę,jak rytm oddechu dopasowany jest do rytmu płynącego z słuchawek.
Po-nie-dzia-łek. Poruszam bezgłośnie wargami.
W poniedziałki nie ma muzyki. Jest za to tłoczny autobus i są złote trampki z białą podeszwą.
"(...)
OdpowiedzUsuńW piątki jest muzyka. Cicha, doprowadzająca do obłędu, z reguły ciężkostrawna. Wypływa ze wszystkiego wokół, pełno jej w zakamarkach klawiszy kalkulatora, wytrąca się z herbaty, wygrzebuję ją spod paznokci."
http://chocolatehare.blogspot.com/2010/03/jak-mozna-pynac-jak-zbudowac-w-sobie.html